
Dzień przed Manifą, zza okna dochodzą nieustająco dźwięki przejeżdżających samochodów, kroki przechodzących warszawiaków ;]
Choć spodziewałam się iż całą sobą dziś będę się radować, bo jutro stać się mam Feministką Prawdziwą, to- jak zwykle- sama siebie zaskoczyłam i jakoś się tak nie czułam...
9 marca, 2013r. dzień przed warszawską Manifą
Do stolicy, z uwagi na kiepskie warunki na drogach, przybyłam dopiero koło 11.00.
Bus, zamiast na 7.10- planowo, na przystanku zjawił się o 7.38.
Dwadzieścia osiem minut czekania na dworze, w nieoczekiwanym mrozie i śniegu, jak można się domyślić- ostudziło mój bojowniczy, feministyczny zapał. Jadąc, słuchając muzyki na nowej mp4, przeważnie- to znaczy większość drogi- spałam. Nie mogłam nawet podziwiać krajobrazu za oknem- co zapewne pobudziłoby mą wyobraźnię- ponieważ zewnętrznie było zamarznięte! Okropność! Ale chociaż podróż była spokojna, zleciała wyjątkowo (chociaż nie... jak zwykle) bardzo prędko.
Przystanek, pod Pałacem Kultury... pustka, cisza, zero zapowiedzi, zero plakatów... informujących i zachęcających do wzięcia udziału w Jednokrotnie W Roku się Wydarzającej, manifestacji feministek, pragnących wolności i równości, dla siebie swych potomkiń i sióstr... Przywitałam się z bratem- na którego musiałam odrobinę poczekać- przeszliśmy na przystanek, wsiedliśmy do tramwaju, skorzystałam z 20-minutowego biletu, kilka przejechanych przystanków i zaraz juź byliśmy w mieszkaniu brata, gdzie rozpakowałam się i zjadłam śniadanie.
Wyszliśmy ok. 14.00, łaziliśmy po Warszawie długo robiąc zdjęcia, odwiedzając księgarnie i zastanawiając się czego spodziewają się organizatorki manify, skoro nawet się nie reklamują. Autentycznie- ani jednego plakatu nie pisząc już o bilboardzie- jakby jutro nic nie miało się wydarzyć...
Muszę się streścić... Zaczęliśmy oglądać "Kapuśniaczek" (ogromniasty ubaw;d) z Louisem de Funes ;] i już... po północy!
Czyli Manifa jest dziś! Muszę się kłaść, jutro lub pojutrze stworzę minirelację z marszu ;]
"Nie ma wyzwolenia ludzkości bez społecznej równości płci"
August Bebel, 'Kobieta i socjalizm'
Jutro o wyzwolenie i równość przemaszerujemy! Plac Defilad, 12:00! :]
Dobranoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz