Dzisiaj w szkole byłam! Wyłącznie po to aby poczęstować ziomków chipsami kokosowymi, dać koleżance owoce w czekoladzie hand made, przegrać innej filmik z kauflandu, pownerwiać pana od matmy, zapłacić na wycieczkę, złożyć z przyzwoitości (nie wiem co to jest, ja tylko udaję, nie czepiać się) życzenia wszystkim... Potem byłam na fazie po zażyciu pewnego specjalnego egzotycznego narkotyku działającego obłąkańczo na zmysły. Ja jestem demonicznym Chińczykiem, Fu Manchu, ludzkim wrakiem w potrzebie, kreaturą, mną rządzi księżyc. "Pani jest martwa i nawet pani o tym nie wie" (cholernie brudny Harry xd).
Oto jest owoc... Trochę się powtarzam, jestem niesłychanie nudna, nieprawdaż? XD
To jest owoc, ale poważnie nadgryziony... Trzeba było część ocenzurować ;d
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz